Dzisiejszym bohaterem jest kanciasty koszyk z papierowej wikliny, który powstał by uporządkować walającą się po pralce "prasę łazienkową" ;) Dzięki temu znalazło się miejsce na świeczkę, która zdecydowanie bardziej uprzyjemnia kąpiel niż uprzedni nieład ;)
Rurki na koszyk zrobiłam z szarej gazety codziennej i zdecydowałam się nie lakierować całości. Powodem tego są dwie rzeczy. Pierwsza z nich to, że jestem obecnie w posiadaniu tylko lakieru poliuretanowego, czyli takiego, który niemiłosiernie śmierdzi i po wyschnięciu zostawia żółtawy odcień. Po drugie lakier sprawia, że praca ciemnieje, a mnie bardzo podoba się "surowy" efekt ;) Obawiałam się, że wilgoć w łazience może go uszkodzić, ale chyba póki ktoś specjalnie nie wyleje na niego kubła wody to nic mu nie grozi ;)
Zachęcam do oglądania i komentowania Buziaki, Iga ;)
A tutaj już z zawartością ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz